Wrocław leży Werblińskiej
,Nie było niespodzianki w meczu 15. kolejki Orlen Ligi we Wrocławiu. Pomimo ambitnej postawy i kilku szans na przedłużenie pojedynku przynajmniej do piątego seta (z piłkami setowymi włącznie), Impel Wrocław musiał ostatecznie uznać wyższość liderek z Muszyny. Pierwsze skrzypce wśród przyjezdnych zagrała eks-gwardzistka Anna Werblińska, która zdobyła aż 22 pkt i zakończyła mecz ze statuetką dla najlepszej zawodniczki spotkania.

Ten kto zdecydował się wybrać w sobotni wieczór do Hali Orbita, nie mógł narzekać na nudę. Warto podkreślić, że wrocławski obiekt wyglądał wyjątkowo okazale, przede wszystkim ze względu na liczbę kibiców. Mecz Impela z Muszynianką przyciągnął bowiem do Orbity bardzo dużą (zdecydowanie najlepsza frekwencja w sezonie) grupę siatkarskich sympatyków, która spokojnie zamknęła się w liczbie 2500 osób. Z taką otoczką grzechem byłoby zagrać słaby mecz. I faktycznie, obie drużyny stanęły na wysokości zadania.
Wrocławianki rozpoczęły od mocnego uderzenia, bo ku zdziwieniu przyjezdnych, stosunkowo spokojnie wygrały premierową partię do 18. Podopieczne trenera Bogdana Serwińskiego nie zamierzały być jednak gorsze i szybko się odgryzły, drugiego seta rozstrzygając na swoją korzyść w podobny sposób. Później na parkiecie zaczęły się już dziać rzeczy, których nawet sam Alfred Hitchcock by nie wyreżyserował. – Po meczu zastanawiałem się czy dzisiejsza wygrana nie spowoduje, że w play-offach przyjdzie nam się ponownie zmierzyć z Impelem Wrocław. Do sportu trzeba podchodzić z pasją. W czwartym secie uśmiechnąłem się i powiedziałem do swojego asystenta, że będzie powtórka z trzeciego seta. I była. Ale dzięki temu było wspaniałe widowisko. Mam nadzieję, że Impel zajmie szóste miejsce w lidze. Życzę tego z całego serca. Każdy będzie chciał uniknąć gry z Impelem – nie ukrywał po meczu trener Serwiński. Niestety mimo ofiarnej walki i kilku ważnych piłek w górze, dwa pościgi w końcówkach w wydaniu „Impelek” nie zakończyły się happy-endem dla gospodyń. Porażki na przewagi do 27 i 26 bolą, ale… dają również nadzieję na przyszłość. – Wiedziałyśmy, że to będzie trudny mecz. Muszyna to bardzo dobry i doświadczony zespół. W pierwszym secie zagrałyśmy dobrze. Wykonywałyśmy naszą pracę jeżeli chodzi o założenia taktyczne. Potem nie walczyłyśmy tak, jak w pierwszym secie, nie zachowałyśmy też koncentracji na tak wysokim poziomie. Bez agresywnego serwisu i dobrej gry w defensywie nie można grać przeciwko Muszyniance. Jestem jednak bardzo dumna z postawy mojego zespołu, za to jak dziś walczyłyśmy – mówiła na konferencji pomeczowej kapitan Impela Vesna Djurisić. Kilka mankamentów wypunktował także trener wrocławskiej drużyny Tore Aleksandersen: – Muszynianka to drużyna, która w tej chwili wygrywa z każdym w lidze. Próbowaliśmy z nimi wygrać. Potrzebujemy jeszcze więcej dyscypliny w naszej grze. Przede wszystkim gry w bloku i defensywie, jak w meczu w Sopocie. Uczymy się tego każdego dnia. Mamy nad czym pracować – słusznie ocenił Norweg.
Mimo tej porażki, kibice Impela mogą być w końcu zadowoleni z postawy swoich ulubienic. Wrocławianki nie położyły się przed faworytkami, walczyły z liderem Orlen Ligi jak równy z równym. W naszym zespole ponownie pierwsze skrzypce grały „dwie wieże”, czyli środkowe Makare Wilson (16 pkt w tym aż sześć blokiem i 62% skuteczności w ataku!) oraz Vesna Djurisić (15 oczek w tym dwa asy serwisowe). Czternaście punktów dołożyła Katarzyna Konieczna, na swoim wysokim poziomie zagrała również libero Dorota Medyńska. Tym razem na Muszyniankę to jeszcze nie wystarczyło. Wydaje się jednak, że oba zespoły mogą się spotkać w walce już o najwyższe cele, czyli w play-off. Wtedy wynik może być już zupełnie inny.
MACIEJ PIASECKI
IMPEL WROCŁAW –
BANK PBS MUSZYNIANKA FAKRO MUSZYNA1:3 (18, -15, -27, -26)
Impel: Konieczna, Wilson, Pyziołek, Rosner, Djurisić, Ognejović, Medyńska (libero) oraz Polak.
Muszynianka: Werblińska (MVP), Bednarek-Kasza, Popović, Kasprzak, Gajgał-Anioł, Serena, Maj (libero) oraz Rousseaux, Jagieło.
W pozostałych meczach: KS Pałac Bydgoszcz – AZS Metal-Fach Białystok 3:0 (7, 20, 26); PTPS Piła – Atom Trefl Sopot 1:3 (25, -21, -15, -12); BKS Aluprof Bielsko-Biała – Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 2:3 (-21, 14, -19, 23, -9). Mecz Budowlani Łódź – Siódemka Legionovia Legionowo zaplanowany jest na poniedziałek (tj. 21.01) o godzinie 18:00 (transmisja w Polsacie Sport).
1. Muszynianka 15 35 36:13
2. Tauron MKS 15 32 39:20
3. BKS Aluprof 15 31 37:21
4. Atom Trefl 15 30 34:22
5. PTPS Piła 15 26 31:23
6. Budowlani 14 17 26:33
7. KS Pałac 15 17 23:33
8. Impel Wrocław 15 15 24:36
9. Siódemka 14 10 17:36
10. AZS 14 6 10:40
Następna kolejka (26-28 stycznia): sobota: Siódemka – BKS Aluprof, AZS Metal-Fach – Budowlani; niedziela: Atom Trefl – KS Pałac; poniedziałek: Tauron MKS – Impel (g. 18:00 – transmisja w Polsacie Sport).
-
23 lutego 2019 00:00
Rodzinna 11 Festiwal Biegów Narciarskich - Bieg Piastów -
24 lutego 2019 15:30
Miedź Legnica - Wisła Płock -
25 lutego 2019 18:00
Derby Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin