TAURON Liga 2020/2021

Po przegranej 1:3 z ŁKS Commerceconem Łódź trener #VolleyWrocław, Wojciech Kurczyński, podkreślał, że dwa kolejne mecze jego drużyny będą dla całej ekipy kluczowe. Zarówno Joker, jak i zespół z Piły były ekipami, które w tabeli rozdzielały tylko wrocławskie siatkarki. Walka o punkty i awans w klasyfikacji zapowiadała się więc bardzo obiecująco.
Zmienny skład
Choć lepiej od rywalek ze Świecia mecz rozpoczęły siatkarki #VoleyWrocław (1:3), sytuacja błyskawicznie odwróciła się na korzyść gospodyń. Po dłuższej wymianie wygranej przez beniaminka rozgrywek, zespół Marcina Wojtowicza nabrał rozpędu. Dobrze prezentowała się przyjmująca Jokera Adrianna Kukulska, która była aktywna w ataku i na bloku (20:13). Po stronie gości w końcówce tego seta zmieniła się rozgrywająca i gra Volejek zaczęła wyglądać nieco lepiej. Było już jednak zbyt późno, by zatrzymać przeciwniczki i to gospodynie zdecydowanie zwyciężyły w tej partii (25:17).
Drużyna Wojciecha Kurczyńskiego wyszła na kolejnego seta z Weroniką Wołodko na rozegraniu. W obu zespołach pojawiła się masa błędów (9:8) i szkoleniowiec #VolleyWrocław postanowił wzmocnić ofensywę swojego zespołu i za Izabellę Rapacz wpuścił na boisko Małgorzatę Jasek. Kilkukrotnie dobrymi atakami popisała się Paula Słonecka (15:16), jednak Volejki ciągle nie mogły wypracować większej przewagi. W bardzo korzystnym ustawieniu z Karoliną Fedorek na zagrywce wrocławskie siatkarki miały trzy piłki setowe (21:24), jednak tę partię rozstrzygnęły na swoją korzyść dopiero po grze na przewagi (25:27).
Dwa punkty dla Volejek
Kapitalną serię punktową zaliczyły Volejki na początku trzeciego seta (1:7). Gospodynie zaczęły jednak odrabiać tę stratę (5:7) przy serwisie Magdaleny Jurczyk. Wynik ciągle wahał się i gospodynie to wyrównywały wynik, to ponownie oddawały po prostych błędach punkty wrocławiankom. Piłkę setową zdecydowanie wykorzystała na lewym skrzydle Paula Słonecka (20:25).
W kolejnej partii obie drużyny szły łeb w łeb. Po skutecznym ataku Joanny Sikorskiej na dwupunktowe prowadzenie wyszły gospodynie (15:13) i od tego momentu to dolnośląskie siatkarki musiały gonić rywalki. Skuteczna kontra Jokera po zamieszaniu w drużynie Wojciecha Kurczyńskiego jeszcze powiększyła przewagę beniaminka rozgrywek (20:17). Przyjęcie gospodyń po raz kolejny poruszył nieprzyjemny flot Małgorzaty Jasek i zespół Marcina Wojtowicza zafundował sobie nerwową końcówkę (21:21). Wcześniejszy brak koncentracji gospodynie odrobiły bez mrugnięcia okiem wykorzystując pierwszą piłkę setową (25:23) i tym samym doprowadziły do tie-breaka.
Tego lepiej otworzyły przyjezdne (1:5), a przy zmianie stron było już 2:8. Volejki dobrze konstruowały kontry, a z pola serwisowego nie schodziła Karolina Fedorek. Po gospodyniach bardziej widoczne były cztery długie sety, choć ciągle próbowała walczyć najskuteczniejsza zawodniczka Jokera, Katarzyna Marcyniuk (5:12). Przyjmująca pomyliła się jednak na zagrywce, oddając tym samym Volejkom ostatni punkt w tym meczu. Statuetkę MVP po zakończeniu spotkania odebrała wrocławska przyjmująca, Natalia Murek.
Joker Świecie – #VolleyWrocław 2:3 (25:17, 25:27, 20:25, 25:23, 7:15)
MVP: Natalia Murek
Joker: Wenerska (1), Jurczyk (9), Kukulska (14), Marcyniuk (18), Sikorska (16), Urbanowicz (13), Nowak (L) oraz Kowalska (10), Gorzkiewicz, Muszyńska, Urban (1), Nowacka (L)
#VolleyWrocław: Murek (16), Rapacz (1), Witkowska (9), Fedorek (15), Słonecka (19), Szady (1), Adamek (L) oraz Wołodko (5), Jasek (11), Pancewicz (L)
Błędy pilanek
Mecz z Eneą PTPS Piła wrocławianki rozpoczęły od problemów w przyjęciu. Wiele zagrywek z obu stron lądowało w siatce (7:7) i na nieco wyższe prowadzenie pilanki wyszły dopiero parę minut później (9:12). Wrocławianki, z parą środkowych na czele, Kamilą Witkowską i Karoliną Fedorek, wyrównały wynik i walka zaczęła się od nowa (14:14). Nierówno w drużynie gości grała Marta Wellna – przyjmująca co prawda zdobyła ważny punkt w końcówce (22:22), ale po tej akcji dwukrotnie została zablokowana przez blok Izabelli Rapacz i Karoliny Fedorek. Wellna oddała również ostatnie oczko wrocławiankom, atakując w aut bez bloku przy piłce setowej dla gospodyń (25:22).
W drugiej partii żadna z ekip nie podejmowała większego ryzyka w polu serwisowym ani nie kreowała niekonwencjonalnych akcji. Wyrównana walka punkt za punkt trwała przez większość czasu. Nieskuteczne były lewe skrzydła obu zespołów, ale dodatkowo błędy popełniały siatkarki Adama Grabowskiego (13:10). Tymczasem ofensywa wrocławskich siatkarek rozkręcała się i prowadzenie gospodyń sukcesywnie rosło (18:13). Pilanki nie zdołały doprowadzić do remisu w tym secie i #VolleyWrocław prowadził już 2:0 w całym spotkaniu.
W czterech setach za trzy punkty
Bardzo podobnie do poprzedniej wyglądała trzecia partia. Najpierw obie drużyny szły łeb w łeb i dopiero przy serwisie Mai Pelczarskiej na prowadzenie wyszła Enea PTPS Piła (13:18). Trener Kurczyński próbował rotować składem, ale liczne zmiany we wrocławskiej drużynie nie przyniosły znaczącej poprawy jakości gry (14:18). W dobrym tempie do ataków szła środkowa gości, Gabriela Ponikowska i to do niej należało ostatnie słowo w tym secie (18:25).
Choć w czwartej partii gospodyniom przytrafiały się błędy, dość dobrze radziły sobie w kolejnych akcjach środkowe #VolleyWrocław (10:6). W ofensywie i na zagrywce pozytywnie prezentowała się Izabella Rapacz (17:11). Choć 6 punktów przewagi na tym etapie seta dałoby się jeszcze odrobić, Volejki pozostawały skupione do samego końca. Nie popełniały przy tym prostych błędów, a zamiast tego skutecznie wykorzystywały kontrataki (23:16). Pomyłek nie ustrzegły się za to zawodniczki Adama Grabowskiego – Natalia Skrzypkowska uderzeniem w aut podarowała gospodyniom decydujący punkt. Najlepszą zawodniczką tego spotkania wybrano Kamilę Witkowską, która w środowym meczu zdobyła w sumie aż 15 punktów.
– Trzy punkty były nam bardzo potrzebne, żeby trochę odbić się od dołu tabeli, dlatego cieszymy się, że udało nam się je zdobyć – podkreślała po meczu z ENEĄ PTPS Piła rozgrywająca #VolleyWrocław Weronika Wołodko. – Dziś dobrze grałyśmy blokiem i to był chyba ten element, który zrobił różnicę. W trzecim secie gra nam trochę uciekła, ale na szczęście byłyśmy w stanie wrócić w kolejnej partii.
#VolleyWrocław – Enea PTPS Piła 3:1 (25:22, 25:18, 18:25, 25:17)
MVP: Kamila Witkowska
#VolleyWrocław: Witkowska (15), Wołodko (6), Murek (9), Rapacz (15), Fedorek (10), Słonecka (10), Adamek (libero) oraz Gancarz, Szady, Jasek (2), Bączyńska (2)
Enea PTPS: Gawlak (10), Pelczarska (4), Skrzypkowska (12), Wellna (7), Kubacka (4), Łyszkiewicz (5), Bodasińska (libero), Pawłowska (libero) oraz Gądek (2), Bartkowska (7), Wystel, Ponikowska (8)