Reprezentacja Polski w fazie przebudowy

Nowe rozgrywki, nowy selekcjoner, kilka nowych twarzy w składzie, nowa taktyka – wersja reprezentacji Polski z jesieni 2018 tylko fragmentarycznie przypomina drużynę sprzed chociażby pół roku. Nie zmieniły się jedynie wysokie oczekiwania kibiców, którzy od czasu pamiętnego występu na Euro 2016, żądają od naszej kadry więcej niż ta może im zaoferować.
Obrywa się praktycznie każdemu ze sloganem „łączynaspiłka” na odzieniu. Jerzemu Brzęczkowi za nietrafione pomysły z personaliami i systemami taktycznymi, Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej za jego zatrudnienie, Robertowi Lewandowskiemu za to, że nie strzela każdemu po kilka wreszcie całemu zespołowi, który robi wszystko, tylko nie wygrywa. Czy słusznie? Czy można obwiniać: a) szkoleniowca, który chce stworzyć coś swojego (jak każdy jego poprzednik), b) najlepszego snajpera (w historii) i piłkarza (w ciągu ostatnich lat) biało- -czerwonych za (chwilowy?) kryzys formy, c) drużynę, którą najważniejsze starcia czekają dopiero wiosną, d) PZPN, za to wszystko razem?
Więcej w aktualnym wydaniu "Słowa Sportowego".