Pewne wygrane dolnośląskich drużyn

Po ponad dwutygodniowej przerwie piłkarki ekstraligi wróciły do gry. Udane powroty zanotowały obie dolnośląskie drużyny. AZS Wrocław bez problemów pokonał Mitech Zywiec, a AZS PWSZ Wałbrzych znów doskonale spisał się na wyjeździe. Tym razem w Białej Podlaskiej. Forma obu ekip z naszego województwa cieszy, szczególnie w perspektywie czekającego je już w sobotę spotkania derbowego.
Po serii nieudanych meczów podopieczne trenera Radosława Belli w końcu zainkasowały komplet punktów. A satysfakcję po sobotnim zwycięstwie miały podwójną, bo pokonały drużynę, która w ubiegłym sezonie stanęła na ich drodze do brązowego medalu mistrzostw Polski. Szkoleniowiec AZS przyznał, że jego podopieczne ciężko pracowały na ten sukces przez ostatnie tygodnie. – Był to czas poświęcony na poprawę naszego modelu gry. Potrzebowaliśmy tych punktów jak tlenu i cieszę się, że dziewczyny stanęły na wysokości zadania – przyznał Bella, który ma nadzieję, że sobotnie zwycięstwo pozwoli wrocławiankom zapomnieć o wcześniejszych niepowodzeniach. – Jak w czterech meczach z rzędu nie zdobywa się punktów, to gdzieś z tyłu głowy to siedzi. Na szczęście dziewczyny potrafią skupić się na teraźniejszości i nie rozpamiętywały wcześniejszych porażek – dodał trener gospodyń. AZS zaczął od mocnego uderzenia i potrzebował niewiele ponad pół godziny, by prowadzić 3:0. Pierwsza na listę strzelczyń wpisała się kapitan zespołu - Monika Koziarska. Chwilę później wynik podwyższyła Marta Cichosz, a na 3:0 podwyższyła Sylwia Matysik. Przyjezdne dopiero pod koniec pierwszej części spotkania otrząsnęły się po ataku akademiczek i zdołały pokonać golkiperkę AZS. To nie wybiło jednak miejscowych z odpowiedniego rytmu. – W przerwie dużo rozmawialiśmy o tym, by ten mecz nie zrobił się dla nas za spokojny. Dziewczyny miały pozostać skoncentrowane, bo gdyby Mitech złapał kontakt na 3:2, to mogłoby oznaczać dla nas nerwówkę. Udało się tego uniknąć – dodał Bella. W drugiej połowie AZS znów był zespołem lepszym, a pewne zwycięstwo przypieczętowała Dominika Grabowska, która najpierw była faulowana w polu karnym, a chwilę później wykorzystała rzut karny.
AZS Wrocław - Mitech Żywiec 4:1 (3:1)
Bramki: 1:0 Koziarska (28), 2:0 Cichosz (31), 3:0 Matysik (35), 3:1 P. Wiśniewska (44), 4:1 Grabowska (69-karny).
Wrocław: Bocian - Turkiewicz, Ostrowska, Grec (78 Falborska), Olszewska - Wróblewka, Matysik - Koziarska, Grabowska (86 Czudecka), Iwaśko (62 Kwapisz) - Cichosz (90 Sztuka).
Żywiec : Komosa – Wnuk, Zasada, Prokop, Gruszka (46 Rżany), Suskova, Droździk, Rozmus (74 Zegan), Gębka (60 Nieciąg), P. Wiśniewska (85 Chrzanowska), Warunek.
Wałbrzyszanki na wyjazdach spisują się doskonale, na obcych boiskach nie zaznały jeszcze porażki, a w czterech meczach zdobyły aż 10 punktów. Tym razem wróciły z tarczą z odległej Białej Podlaskiej. Przyjezdne przystąpiły do spotkania bez kontuzjowanych Klaudii Miłek i Sofii Gonzalez oraz chorej Angeliki Smagur. Wszystkie bramki w tym spotkaniu oglądaliśmy po zmianie stron. Tą pierwszą, tuż po wznowieniu gry. Po indywidualnej akcji Gradecka podała do Bezdzieckiej, która na raty pokonała miejscową bramkarkę. W 63. minucie padła druga bramka dla zespołu spod Chełmca. W polu karnym gospodyń faulowana była Rędzia i sędzia podyktował rzut karny dla wałbrzyszanek. Do jedenastki podeszła Mesjasz i i nie pomyliła się. Pierwsze trafienie dodało AZS PWSZ pewności w grze, a skutecznie wykorzystana jedenastka - pozwoliła uwierzyć, że wywiezienie kompletu punktów jest bardzo możliwe. Chociaż mała wątpliwość w szeregi przyjezdnych mogła wkraść się, gdy gospodynie zdobyły bramkę kontaktową. Ale jeśli nawet, to na krótko, bo ostatnie słowo należało do podopiecznych trenera Kamila Jasińskiego. W 86 minucie strzałem z narożnika pola karnego wynik ustaliła Julia Kowalczyk.
AZS PSW Biała Podlaska - AZS PWSZ Wałbrzych 1:3 (0:0)
Bramki: 0:1 Bezdziecka (47), 0:2 Mesjasz (63), 1:2 Gąsieniec (69), 1:3 Kowalczyk (86).
BIAŁA PODLASKA: Brzezina - Cieśla, Edel, Gąsieniec, Kuciewicz, Kusiak (70 Niedbała), Michalska, Mikołajczak, Puk (52 Milewska), Sosnowska, Wołos.
WAŁBRZYCH: Antończyk – Aszkiełowicz, Mesjasz, Gradecka, Ratajczak, Pluta (87 Jędras), Rędzia, Dereń, Bezdziecka , Maciukiewicz (90 Iwańczuk), Kowalczyk.
W pozostałych meczach: GOSiRKi Piaseczno - Górnik Łęczna 1:5, Sztorm AWFiS Gdańsk - Olimpia Szczecin2:3, AZS UJ Kraków - UKS SMS Łódź 1:1, Medyk Konin - Czarni Sosnowiec 3:1.
1. Medyk Konin 6 18 40:1
2. Górnik Łęczna 6 17 23:3
3. AZS PWSZ Wałbrzych 6 13 13:8
4. Czarni Sosnowiec 6 10 17:9
5. UKS SMS Łódź 6 10 13:9
6. Olimpia Szczecin 6 8 9:10
7. Mitech Żywiec 6 7 10:14
8. AZS UJ Kraków 6 7 6:19
9. AZS Wrocław 6 6 8:19
10. Biała Podlaska 6 4 5:17
11. GOSiRKi Piaseczno 6 2 4:22
12. Sztorm AWFiS Gdańsk 6 0 5:22
NASTĘPNE KOLEJKI
W 7. kolejce (28 września-środa) zagrają: Sosnowiec – Piaseczno, Łódź – Konin, Żywiec – Kraków, Szczecin – Wrocław, Wałbrzych – Gdańsk (godz. 16), Łęczna - Biała Podlaska.
W 8. kolejce (1 października) zagrają: Wrocław – Wałbrzych (sobota, godz. 11, ul. Mianowskiego), Piaseczno - Biała Podlaska, Gdańsk – Łęczna, Kraków - Szczecin, Konin – Żywiec, Sosnowiec – Łódź.
ŁUKASZ HARAŻNY