Korespondencja ze zgrupowania piłkarskiej reprezentacji Polski w Arłamowie
,Mundialowa gorączka rośnie. Po sielankowym zgrupowaniu w Juracie,przyszedł czas na prawdziwe piłkarskie przygotowania. Od ubiegłego wtorku reprezentacja Polski przebywa w Arłamowie, gdzie – mimo potężnego zainteresowania kibiców – może spokojnie i ciężko trenować. Swój aparat, dyktafon i notatnik miał tam także nasz tygodnik.

Zanim o Bieszczadach, kilka linijek o pobycie naszych nad Bałtykiem. W towarzystwie żon, narzeczonych i dzieci, nasi kadrowicze szukali tam relaksu dla psychiki i regeneracji dla nóg. Był dziadek, siatkonoga, małe gierki, rzuty karne. Wszystko miało ich zintegrować, przygotować do dłuższej rozłąki i tej właściwej pracy, gdzie wynagrodzeniem był wyjazd na mistrzostwa świata.
Jesteśmy w domu
Scenariusz: Jurata – Arłamów – mecze towarzyskie – wielki turniej sprawdził się dwa lata temu, selekcjoner nie zmieniał więc zwycięskiego ustawienia, cały koncept skopiował, wkleił i przystemplował. To w jaki sposób reprezentacja i Polski Związek Piłki Nożnej postrzega tę lokalizację, sugeruje chociażby hasło na plakacie, który musi minąć każdy, kto melduje się w hotelu. Proste i wymowne „Arłamów – jesteśmy w domu” pokazuje pewną stabilizację, jaka dotknęła w ostatnim czasie biało-czerwonych. I nie ma co ukrywać, robi reklamę hotelowi, jakiej nie zrobiłyby żadne znane postacie muzyki czy filmu. Kadra niesamowicie zyskała na popularności, chce się ją oglądać, poznać od podszewki, to samo pić i spożywać, cyknąć fotkę, dotknąć, spać w tym samym miejscu. A wa- runki są tu wręcz bajkowe. W kolejności alfabetycznej: basen, boisko do siatkówki plażowej, hala sportowa, jacuzzi, kompleks jeździecki ze stadniną koni, kompleks narciarski z wyciągami i trasami zjazdowymi, korty do squasha i tenisa ziemnego, kręgielnia, pełnowymiarowe boisko piłkarskie, plac zabaw, pole golfowe, sala bilardowa, sauna, siłownia, strefa spa i fitness, strzelnica sportowa oraz ścianka wspinaczkowa. Taką Amerykę reprezentanci Polski mieli tylko raz. Dwa lata temu.Zanim jednak wraz z Łukaszem Haraźnym uruchomiliśmy procedurę: meldunek, kawa, robota i jedna-dwie ze wspomnianych atrakcji, czekała nas wcale niekrótka przeprawa.
Z Arłamowa
ARKADIUSZ BARSKI
Więcej w aktualnym wydaniu "Słowa Sportowego".
-
23 lutego 2019 00:00
Rodzinna 11 Festiwal Biegów Narciarskich - Bieg Piastów -
24 lutego 2019 15:30
Miedź Legnica - Wisła Płock -
25 lutego 2019 18:00
Derby Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin