Historyczne zwycięstwo Miedzi Legnica

Wypełniony do niemal ostatniego miejsca stadion w Legnicy był miejscem pierwszego w historii występu piłkarzy Miedzi w ekstraklasie. Mecz z Pogonią Szczecin nie był porywającym widowiskiem, ale ci, którzy wytrwali do ostatniego gwizdka, nie mogli żałować. Po zaskakującym strzale Forsella w doliczonym czasie gry beniaminek wygrał 1:0.
Przed pierwszym gwizdkiem dało się odczuć atmosferę piłkarskiego święta. Miedź rozgrywała pierwszy w swojej 47-letniej historii mecz w krajowej elicie. Odświeżony na tę okoliczność obiekt (m.in. „ścięto” kilkumetrowe dotychczas płoty odgradzające widownię od murawy) dosłownie pękał w szwach. Karnety i bilety na to spotkanie rozchodziły się jak świeże bułeczki, kibice wypełnili trybuny niemal do ostatniego miejsca. Zawody obejrzało 5580 widzów. Wiele osób z wyraźnym rozgorączkowaniem dyskutowało o zbliżającej się potyczce. – Mam nadzieję, że wygramy. Postawiłem na to całą tygodniówkę u bukmachera. Całe 300 złotych – zdradził nam zaprzyjaźniony fan Miedzi Paweł Pęczkowicz, który zaczął delikatnie martwić się o swoje aktywa po pierwszej połowie. Zupełnie niepotrzebnie… Legniczanie zaliczyli swój debiutancki egzamin w ekstraklasie może bez fajerwerków, ale w okolicznościach, które nad Kaczawą zostaną zapamiętane na długo. No i kasa postawiona u „buka” się zgadza…
Więcej w aktualnym wydaniu "Słowa Sportowego".